Tyle dobrego słyszałem o ogrodach Kapiasa, że nadszedł czas się tam wybrać. Wyprawa nie była wielka, ogrody znajdują się jedynie kilka kilometrów ode mnie. Polecam wszystkim którzy się nie wybrali. Krótka relacja fotograficzna.
Zaczęliśmy od starych ogrodów i jak się potem okazało był to rewelacyjny pomysł. Pozwoliło nam to na porównanie skali przy nowych ogrodach.
Na początek ogród japoński.
Mały selfik z rączki
Powitanie przez sępa w nowych ogrodach
Szczęście po opuszczeniu labiryntu
Takie tam na placu zabaw
Ogród japoński w nowej części ogrodów
Ogród angielski
Ogród letni